Ilość czy jakość? Oto jest pytanie!

seriale streaming

Serialowe nowości możemy zobaczyć na wielu platformach. Za pomocą kilku kliknięć mamy dostęp do tysięcy produkcji różnego gatunku. Jednakże czy przez tak wielką ilość nie jest zaniedbywana jakość? Często serwisy streamingowe, takie jak Netflix, zaśmiecane są wieloma produkcjami niskiej jakości jedynie po to, aby dać widzom większy wybór oraz wpasować się w oczekiwania i preferencje każdej jednostki. Pomimo ogromnego wyboru, często możemy usłyszeć opinie, że Netflix celuje w mało wymagającego widza, czego absolutnie nie możemy powiedzieć o platformie HBO.

Opinie o HBO można wyrazić za pomocą krótkiego porównania- Netflix to serialowa ruletka, która częściej wypuszcza produkcje niewarte naszego czasu, natomiast HBO rzadziej wystawia nowości na światło dzienne, ale jeśli już to zrobi, to trafia bez pudła. Jak powszechnie wiadomo, współczesny widz żyje nowościami, niecierpliwie wyczekując kolejnych odcinków swojego ulubionego serialu, który często potrafi być potężnym medium, oraz poruszać tematy bardzo niewygodne, a przemawiające do człowieka, czasem nawet i do jego rozsądku. Na co dzień możemy się spotkać z serialami gorszego sortu, które potrafią być wciągające, ale nie wnoszą nic do naszego życia- nie skłaniają do refleksji i przemyśleń, nie przybliżają do tematów tabu, nie wyciągamy z nich żadnych morałów. Mogą zapewnić nam jedynie rozrywkę. Serial nie musi być tylko sposobem na nudę bądź poprawę nastroju. Niejednokrotnie wiedzę nabytą poprzez oglądanie wartościowych produkcji możemy wykorzystać w życiu codziennym. Takich korzyści nie zapewnią nam byle jakie ekranizacje, choćbyśmy oglądali ich setki, zdecydowana większość z nich nie zapadnie nam w pamięci. Dlatego lepszym wyborem od ilości, zawsze pozostanie jakość. HBO- rzadko, ale na poziomie.

Wybitne produkcje cechują się nie tylko szybkim i trafnym przekazem do odbiorców, ale także dobrą jakością i nowoczesną technologią przy zekranizowaniu danej opowieści. HBO daje nam przejrzysty interface, po którym łatwo i przyjemnie jest się poruszać, a także wysoką jakość wyświetlanych treści. Platforma ta ma na swoim koncie seriale, które niezaprzeczalnie na długi czas wpisały się w czołowych miejscach najlepszych produkcji  dla kina domowego.  HBO ma na swoim koncie wiele seriali wysokobudżetowych, a jak wiadomo, większy budżet- dużo więcej możliwości i często lepsze efekty. Ta platforma ewidentnie wyznaje zasadę- więcej, nie znaczy lepiej. Kolejną rzeczą dzięki której  HBO  słynie z wybitnych seriali i filmów, jest współpraca z wieloma popularnymi wytwórniami, przykładowo Warner Bros, dzięki czemu najchętniej oglądane produkcje wypuszczone przez daną wytwórnię trafiają na ten serwis bardzo szybko, co powoli czyni HBO  ogólnodostępną bazą hitów.

Podsumowując, wiele serwisów streamingowych z których korzystamy, skupia się głównie na zbudowaniu jak największej bazy seriali oraz filmów, jednak jak już zostało wspomniane, nad ilością zawsze przeważy jakość. W wielu sytuacjach możemy usłyszeć stwierdzenie, że lepiej zrobić coś raz, a porządnie- właśnie dlatego HBO słynie z wybitnych seriali, bo jeżeli zachęcić widza do oglądania, to jakością, a nie ilością.

DNO

W sieci zadebiutował zwiastun Nowego Papieża! Kontynuacja głośnego serialu już w styczniu!

Nowy Papież

Pius XIII powraca! Nowy Papież to zaskakująca kontynuacja przeboju HBO Młody Papież z Judem Law w roli głównej. Zwiastun poprzedzony prowokacyjnym, sensualnym teaserem zdradza nieco więcej fabuły. Jakie niespodzianki przygotowali dla widzów twórcy serialu?

Co wiadomo o produkcji?

Nowy sezon będzie miał 9 odcinków. Za kamerą znów stanie Paolo Sorentino. Na ekranie ponownie zobaczymy Jude’a Law w roli pierwszego, amerykańskiego papieża, Lenny’ego Belardo aka Piusa XIII. Lenny wybudza się ze śpiączki i powraca niczym zmartwychwstały Chrystus. Zaistniała sytuacja wprowadza w konsternację dygnitarzy kościelnych, ponieważ na tronie Piotrowym obecnie zasiada tytułowy nowy papież, w którego wcielił się John Malkovich. Niespodziewany obrót spraw może doprowadzić do konfrontacji między (o ironio!) starym a nowym papieżem. Sam Malkovich pozostaje jednak bardzo powściągliwy w zdradzaniu szczegółów dotyczących jego postaci oraz przebiegu wydarzeń.

Oprócz tego ponownie zobaczymy siostrę Mary (Diane Keaton) oraz kardynała Viollero (Silvio Orlando). Za scenariusz do nowego sezonu odpowiadają Umberto Corello oraz Stefano Bises. W serialu nie zabraknie oczywiście politycznych intryg, korupcji oraz wszystkiego, co składa się na mroczny obraz zakulisowej walki o władzę i współczesnego papiestwa.

Reżyser zapewnia: Na reakcję widzów nie trzeba będzie długo czekać

Jedna z najgłośniejszych produkcji HBO od początku budziła wiele kontrowersji. Serialowi zarzucano obrazoburczy oraz antykościelny charakter. Reżyser Paolo Sorrentino wyjaśnił, że choć sam osobą wierzącą nie jest, to koncepcja wiary jest dla niego bardzo interesująca. Długo wyczekiwana reakcja Stolicy Apostolskiej na serial nastąpiła dopiero rok po jego premierze i nie była ona tak ostra jak się spodziewano.

– Wydaje mi się, że dostrzegli, że to nie jest serial prowokacyjny, kontrowersyjny czy antykościelny. Głęboki humanizm, połączony z fenomenalnym aktorstwem i przepysznym wyczuciem formy – to obietnica, jaką nowy sezon „Papieża…” składa widzom. Nie ma wątpliwości, że na ich gorącą reakcję nie trzeba będzie czekać tyle co na odpowiedź Watykanu – mówi.

Papież i Marilyn Manson

W serialu gościnnie wystąpią Sharon Stone oraz…Marilyn Manson! Dość nieoczywisty wybór kontrowersyjnego muzyka nie przeszedł bez echa. „Czy wy żeście tam powariowali?”, „Co Manson robi w serialu o papieżu?!” , „Co u licha?” – grzmią skonsternowani internauci. Jedno jest pewne, udział Mansona w produkcji z pewnością zapewni jej większy rozgłos a także przyciągnie nową rzeszę fanów, którzy nie mieli jeszcze okazji zapoznać się z historią Piusa XIII. Do obsady dołączą również Henry Goodman, Ulrich Thomsen, Mark Ivanir i Massimo Ghini. Premiera serialu została zaplanowana na styczeń przyszłego roku.


NCI